Hejka dziewczyny.
Wchodzę dzisiaj sobie spokojnie na gmaila - przypadkiem klikam w dział oferty - i cóż tam widzę e-mail od BingoSpa. Jestem ich subskrybentem - więc ok - nic dziwnego że go otrzymałam.
Jednak tytuł e-maila już mi daje do myślenia
O co kaman??
Dzisiaj na twarz kochanie???
No i się we mnie zagotowało. Jestem kobietą, mam jajniki - często zgadzam się z poglądami szowinistek - nie przeszkadza mi to jednak prowadzić sklepu z kosmetykami :)
A tutaj mam przepiękny przykład reklamy przygotowanej przez męską szowinistyczną świnię. Co innego namawianie do zmysłowej kąpieli, a co innego traktowanie mnie kobiety jako przedmiotu spełniającego męskie zachcianki i łechczące miło męskie ego.
Nie wiem czy to przemyślany sposób na reklamę?
Nie wiem czy chodziło im głównie o zrobienie szumu i niesmaku wobec własnej osoby? Co rykoszetem może odbić się i na mnie - też mam ich produkty w ofercie
Czy po prostu zebrało się kilku facetów i uznało że to bardzo śmieszne i chwyci.
Chwycić chwyciło - z tego co widzę w ciągu kilku dni rozgorzała dyskusja na forach i FB
blogach
Nawet na obcojęzycznych jest o reklamie i Bingo Spa głośno
Ale na pewno o taki odbiór Wam chodziło??
Śmieszne dla nas kobiet nie jest - a z tego co widzę po swoim sklepie 90% kupujących to jednak kobiety. Faceci u mnie zaopatrują się głównie w produkty do pielęgnacji stóp albo kosmetyki na problemy skórne. I są w mniejszości.
Więc tu pierwszy strzał w kolano. Jestem kobietą, jestem z Wenus - i nie myślę jak MARSJANIN. Nigdy nie będę i to co Ciebie śmieszy dla mnie jest w tym przypadku upodleniem. Takie mam zdanie i mam do niego prawo.
I mały apel na zakończenie. Następnym razem jak wynajmiecie kogoś do reklamy - upewnijcie się że zespół nad nią pracujący w minimum 90% będzie składał się z kobiet. Wtedy macie znacznie większe szanse na ciekawą reklamę trafiającą w gusta Waszych odbiorców - czyli KOBIET !!!!
A Wy?? Co o tym wszystkim myślicie??
Medialny szum czy faktycznie cios poniżej pasa??